SIBO. Historia Pana Dariusza

18 marca 2024 Autor admin

Kilka tygodni temu zgłosił się do mnie Pan Dariusz. Skarżył się nie tyle na wagę, no na samopoczucie. Chciał, żebym pomogła my wykluczyć z diety wszystkie pokarmy, które powodują nadmierne gazy, przez które, jak sam mówił, czuł się niekomfortowo.

Wykluczyliśmy z diety m.in. warzywa strączkowe, część owoców czy mleko. Teoretycznie nadmiar gazów przy takim żywieniu powinien ustąpić, ale dużo lepiej wcale nie było.

W związku z opisanymi objawami Pan Dariusz zgłosił się do lekarza i dostał skierowanie na USG jamy brzusznej. Niestety ze względu na nadmiar gazu nie wszystko dało się zobaczyć, w tym m.in. trzustkę. Jak opowiadał Pan Dariusz, był on zdziwiony całą sytuacją, gdyż jak dodał, przygotował się do badania odpowiednio, brał tabletki na gazy (Espumisan), a w dniu badania pił tylko wodę.

Podczas całej tej opowieści zaświeciła mi się „zielona lampka”. Żaden z lekarzy nie diagnozował go, czy nawet nie sugerował, ale według mnie mieliśmy do czynienia z SIBO.

Umówiliśmy się, że przed następną wizytą Pan Dariusz zrobi test wodorowo-metanowy. Wytłumaczyłam, że to badania doustne i zupełnie bezinwazyjne, więc nie ma się czego obawiać.

Diagnoza okazała się strzałem w dziesiątkę. U Pana Dariusza stwierdzono SIBO (z ang. small intestinal bacterial overgrowth), czyli zespół rozrostu bakteryjnego jelita cienkiego.

Tutaj leczenie to antybiotyk oraz odpowiednia dieta, żeby zahamować rozrost niepożądanych bakterii w jelicie. Następnie, po kuracji warto wspomóc “dobre” bakterie probiotykami.

Tym razem metamorfoza związana nie tylko z poprawą sposobu żywienia, czy samopoczucia pacjenta, ale także z samą diagnozą, która tak naprawdę powinna pojawić się od lekarza.