Pączki, a „pączki”.. Wybierz dobrze w Tłusty Czwartek

Dziś tłusty czwartek i zapewne spora część z nas spróbuje przynajmniej jednego pączka lub faworka. Oczywiście nic w tym złego, jeżeli robimy to z umiarem.

Czy jednak pączek pączkowi równy?

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego ceny w marketach czy dużych sieciach sklepowych w tłusty czwartek potrafią być kilkukrotnie niższe niż na przykład w małej przydomowej cukierni?

Czy one na pewno są takie same?

Odpowiedź jest: oczywiście nie, a cały sekret tkwi tak na prawdę w ich składzie.

O ile dobry, tradycyjny pączek to zaledwie kilka składników, w tym mąka, cukier, mleko, żółtka jaj, drożdże, tłuszcz i jakieś nadzienie, to już to co znajdziemy w markecie nie wygląda tak samo.

W składzie tańszych pączków często znajdziemy emulgatory (E471, E481) i stabilizatory (E412, E466, E415). Równie często będą tam również spulchniacze czy substancje konserwujące jak benzoesan sodu. Tłuszcz, który jest również w tradycyjnych pączkach tu będzie np. z oleju palmowego. Możemy spotkać także barwniki jak dwutlenek tytanu (E171), błękit brylantowy (E133), czy czerwień koszenilowa (E124)

Osobiście polecam więc sprawdzenie tego co jemy zanim dokonamy tańszego zakupu, a jeżeli mogę doradzić to proponuję raczej małe cukiernie czy piekarnie niż duże sieci sklepowe.

Wybór oczywiście pozostawiam każdemu z osobna.